Forum Dirrty Girls Strona Główna
 Strona glówna  •  FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy  •  Galerie  •  Rejestracja  •   Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj 
Opowiadanko o Daguśce ;) 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dirrty Girls Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor
Wiadomość
Shak
Jestem szalóna -.-



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gródek

PostWysłany: Śro 13:45, 20 Wrz 2006  

Oto moje opowiadano o przyjaciółce mojej Uśmiech Daguśce. Wiem... jest tam troche błedów :///

Wstawaj śpiochu! - krzyczy brat 10-letniej Dagmary.
Mmmm... - wynudza się głowa Dagmary z pod kołdry - Która godzina? David, czemu mnie budzisz?!
Jest 8.45, spóżnisz się na rozpoczęcie roku szkolnego. - Mówi 8 letni Dawid.
Zaspałam! No nie! Dawid wychodź, musze się przebrać! - krzyczy Dagmara.
Daxid spokojnie wyszedł jak gdyby nigdy nic i poszedł na dół, do kuchni.
Mamo! Dagmara się obudziła, szykuj śniadanie. - mówi.
Dagmara szybko zbiega ze schodów na śniadanie, gryzie kawałeg tosta, popija sokiem i wychodzi, krzycząc:
Narazie! Trzymajcie za mnie kciuki!
Dagmara biegnie przez ulicę i chodniki. Po 2 minutach wreszcie dobiegła do sali gimnastycznej. Apel się zaczął. W końcu znalazła swoją klasę - 4 A. Znajduje też, swoją przyjaciółkę - Martę, starą kumpelę od przedszkola. Krzyczą do siebie:
Jak długo ciebie nie widziałam, cześć! Co u ciebie?
Gadają tak przez cały apel, po apelu szybko bięgną pod swoja nową klasę i tam znajdują - Mateusza, przyjaciela dziewczyn. Witają się. Nadaszła pani nauczycielka. Otworzyła klasę, wszyscy wbiegli, mało jej nie depcząc. Potem weszła, zamknęła drzwi, rozsadziła wszystkich, Dagmarę, Martę i Mateusza obok. Usiadła i zaczęłą gadać, nikt jej nie słuchał, oprócz kujona - Kamili. Później rozdała plany lekcji i wszyscy wyszli. Paczka kolegów poszła do parku. Usieli na ulubionej ławce - pomalowanej na zielony kolor z wyrytym napisem przez Mateusza : " PRZYJACIELE NA ZABÓJ! DAGMARA, MARTA I MATEUSZ!" Zaczęli rozmawiać, gdzie byli na wakacjach, pierwsza zaczęła Dagmara:
- Ja byłam w domu z Dawidem, mama z tatą wyjechali w góry, potem pojechałam na kolonie nad morze, nie było ciekawie.
-A ja byłem całe wakacje u dziadków, na farmie, doiłem krowy, bawiłem się z Reksiem, psem dziadka, wychodziłem z dziadkiem po owce. - Powiedział Mateusz.
-Fff...ja byłam w górach. Było fajnie. O 9 pobudka, śniadanie, wspinaczka, gimnastyka i kąpanie się w jeziorze. Było wspaniale! Tylko, że kładliśmy się spać o 20...jak dla mnie za wcześnie. - Odpowiedziała Marta.
Miałaś wspaniałe wakacje - powiedziała Dagmara. I to bardzo! - Dokończył Mateusz. Później musieli iść do domów, Dagmara samotnie szła do domu, spodziewając się pytań Dawida. Nie cierpiała tego, Dawid szedł do pierwszej klasy, ale rozpoczęcie miał 10 września, tak mu było dobrze! Wreszcie doszła do domu, wzięła głęboki wdech i weszła. Przywitali ją rodzice i Dawid, trzymał kwiaty, mama prezęty, a tata? Bombonierkę, tę co lubię! Poszliśmy do salonu. Zjadłam 3 czekoladki i tata od razu spytał :
Jak w szkole?
Nudno, ale ja, Marta i Mateusz jesteśmy w tej samej klasie! - odpowiedziała radośnie.
To, świetnie skarbie - powiedziała mama.
Dagmara, czemu jeszcze nie rozpakoławaś prezentu? - zapytał zniecierpliwiony Dawid.
Już otwieram. - odpowiedziała
A w środku było pudełeczko, a w pudełeczku biżuteria - srebrny pierścionek z czerwonym oczkiem, srebrna bransoletka i srebrna zawieszka z czerwonym oczkiem! Prezent był niesamowity! Dagmara podziękowała i poszła do swojego pokoju. Otworzyła drzwi i krzyknęła:
Juhu!!!!! Mam pieska!
Przytuliła go mocno, rozejrzała się po pokoju, a w rogu był kącik pieska, czyli - wielka poduszka do spania, miska z wodą i karmą oraz przytulanka Smile
Jakie to miłe - pomyślała. Położyła się na łóżku i posadziła psa na swoim brzuchu.
Jak cię nazwać? - powiedziała do psa. Hmmm.... może.... ciapek? Nie...Wiem! Nazwę Cię Oskar! Pies na medal! - powiedziała do siebie.
Oskar zeskoczył i otworzył szafke zębami i z niej wyciągnął długą skórzaną czerwoną smycz.
Chce wyjść - pomyślała.
Zaczepiła smycz do czerwonej, skórzanej obroży i zeszła na dół.
Powiedziała do rodziców i Dawida:
Pies nazywa się Oskar, Oskar na medal Smile, wychodzę z nim na spacer.
Wyszła z domu i z Oskarem i poszli chodnikiem.
Szła z Oskarem, długo, długo przeszli górkę, a za górką był piękny park! Poszli tam, Dagmara spuściła Oskara wzięła patyk, dała Oskarowi go powąchać i rzuciła 5 m dalej. Oskar szybko pobiegł i koło patyka odkopywał coś, Dagmara podeszła.
Odkopaliśmy wielką skrzynię! – krzyknęła.
Na szczęście nikogo nie było w parku, ani okolicach. Dagmara zaczepiła smycz Oskara do obroży, wzięła skrzynie pod pachę i pobiegli szybko do domu. Po 5 min już byli na miejscu, spuściła Oskara i pobiegła do salonu, gdzie rodzice siedzieli na kanapie, szybko pokazała im skrzynię.
Skąd masz tą skrzynię?! – zapytała się mama.
Oskar odkopał ją w pobliskim parku i przybiegliśmy do Was z tą skrzynią – odpowiedziała.
Aha, zobaczymy co w niej jest. – powiedział tata i otworzył skrzynię.
A w środku był model statku pirackiego! Dawid przybiegł, kochał statki pirackie i piratów.
Super! To dla mnie?! – krzyknął.
Nie, niestety nie – powiedziała Dagmara i opowiedziała o swojej przygodzie.
Szkoda. To co z tym statkiem zrobimy? – zapytał się Dawid.
Pójdę na komisariat. – powiedział tata.
Wziął statek pod pachę i poszedł na komisariat.
Powiedział policjantowi całą historię.
Aha. Zobaczymy co się da zrobić, wywiesimy ogłoszenie, jeśli nikt się do jutra 15 nie zgłosi, statek będzie pana syna. – powiedział policjant.
Dobrze, przyjdę tu jutro o 15. – powiedział tata Dagmary i poszedł do domu.
Powiedział wszystkim o tym. Dawid poszedł do swojego pokoju i zaczął szykować miejsce na statek, Dagmara poszła z Oskarem do swojego pokoju i wzięła książkę „Pamiętnik księżniczki”. Zaczytywała się w tych tomach.
Tata poszedł na podwórko myć samochód, a mama poszła do kuchni robić kolację. Tata umył samochód. Przyszedł do domu i zaczął czytać gazetę. Dawid posprzątał w swoim pokoju, Dagmara skończyła czytać i ogarnęła swój pokój.
Kolacja na stole! – krzyknęła mama.
Dagmara z Dawidem zbiegli. Tata też przyszedł.
Na kolację był kurczak z warzywami warzywami i pieczonymi gruszkami.
Dzwoniła ciocia Gosia, pytała się czy Joasia może do nas przyjechać, powiedziałam, że może na ile chce. Wiec przyjeżdża po jutrze o 15. – powiedziała mama.
Joasia przyjeżdża! Judu!– krzyknęła Dagmara. Może spać u mnie? – ciągnęła Dagmara.
Dobrze, będzie spać u ciebie. – powiedziała mama.
Zjedli kolację i poszli spać.
Dagmara obudziła się pierwsza, przebrała się, a w tym czasie obudziła się cała rodzina. Mama jako pierwsza była gotowa i już robiła śniadanie. Joasia zjadła i poszła na podwórko, przyszła z listami, wieloma listami, wzięła swoje i czmychnęła do pokoju.
Pierwszy – rachunek, za komórkę.
Drugi – list od Joasi.
Joasia napisała tak:
„Cześć kochana Dagmaro! Niedawno dowiedziałam się, że do ciebie przyjadę i będą spać u ciebie. Zostanę u ciebie 3 dni i będą chodzić z tobą do szkoły. Piszę ten list z nudów. Mam nadzieję, że wszystko u ciebie wporządalu. Pozdrowienia, pa Daje buzi !”
Dagmara wzruszyła się. Dobiła piętnasta, tata pojechał na komisariat. I przyjechał z nowym statkiem dla Dawida.
Dawid bardzo się ucieszył, skakał z radości. Szybko pobiegł do swojego pokoju, postawił statek na półce i długo mu się przyglądał. Dagmara poszła do Marty. Marta mieszkała w najbogatszej dzielnicy Czarnegostoka, w wielkim i najładniejszym bloku, miała też piękne mieszkanie i wielkie pokoje. Zadzwoniła przez domofon… długo nikt się nie zgłaszał, aż w końcu Marta odebrała i wpuściła Dagmarę.
-Cześć, Daguśka! – od razu krzyknęła witając ją w drzwiach.
-Cześć. – odpowiedziała Dagmara.
-Co u ciebie, Daguś? – zapytała się Marta.
-Dostałam od rodziców psa. – odpowiedziała.
-Super! Czemu go nie przyprowadziłaś? Jak go nazwałaś? – zapytała się Dagmara.
-Nie chciałam, by Ci nabrudził. Nazwałam go Oskar.
-Eeee…szkoda, ładnie go nazwałaś. A może pójdziemy pójdziemy nim na spacer?
-Dobrze.
Wyszły z bloku i przyszły do domu Dagmary. Nikogo nie zastały w domu, Oskara też. Czekały na wszystkich, aż w końcu przyszli, bez Oskara.
-Mamo, tato!? Gdzie jest Oskar?!- powiedziała Dagmara.
-U ciebie. – powiedziała mama.
-Ale nie go tam.
-Oj. Pamiętam…
-Co pamiętasz, Mamo?
-Jak wychodziłam z domu coś przeleciało mi po nogach.
-Chcesz powiedzieć, że to był Oskar?
-Tak.
Przybiegł zdyszany i przestraszony Dawid.
-Mamo!!! Tato!!! Widziałem Oskara na szosie! Całkiem przejechanego.- wykrzyczał.
Dagmara z Martą zemdlały.
-Co się stało? Oskar… na szosie… rozjechany? – wyjąkała po omdleniu Dagmara.
-Tak… - powiedział i zaczął płakać Dawid.

C.N.D.

Troche smutne...
Niedługo 3 cz opowiadanie ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paola :)
Fanka Mody na Sukces



Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 5635
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: A po co Wam to?! ;>

PostWysłany: Pią 13:13, 29 Wrz 2006  

Hm.... Narazie jest takie o..
Wypowiem się więcej jak napiszesz następną część ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shak
Jestem szalóna -.-



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gródek

PostWysłany: Pią 14:26, 29 Wrz 2006  

Next część Smile troche któtka...
Minęło miesięcy dni od wypadku Oskara, cała rodzina zapomniała już o nim. Grób postawili w lesie. Postawili na nim krzyż z napisem:

„Oskar
NIECH DUSZA SPOCZYWA W NIEBIE
2006-2006”
Czasem przychodzili na grób Oskara, czasem Dagmara myślała „To życie nie ma sensu bez Oskara” … Przyszła gwiazdka. Dagmara nie robiła listy do Św. Mikołaja, jak co roku, chciała poprosić o nowego Oskara, ale pomyślała: „Nie… Nowy Oskar nie będzie jak tamten” .
-O co poprosisz Mikołaja? – zapytał się Dawid
-Ahh… skąd mam wiedzieć, Dawid? – odpowiedziała Dagmara – A ty o co?
-O grę „Ged Boy”, robota X-mena i konsolę do gier – powiedział Dawid
-Aha… na pewno będą super – powiedziała Dagmara
Dawid wyszedł. Dagmara zaczęła płakać. Ktoś zadzwonił do drzwi, Dawid otworzył.
Ktoś zapukał do drzwi Dagmary. Dagmara nie otworzyła.
- Dzwonią dzwonki sań…dzwonią dzwonki sań…la la la la la la! – z hukiem zaśpiewali Marta i Mateusz
Dagmara skuliła się na łóżku. Marta usiadła koło niej, pogłaskała ją.
-Zostaw mnie! – krzyknęła Dagmara
-No już. Nic się nie stało. Są święta! Zapomnij o tym! – powiedziała Marta
-Nie, nic mi nie przywróci mojego Oskara! Nikt! Rozumiesz? – krzyknęła Dagmara
Marta i Mateusz wzięli Dagmare za ręce i poszli z nią się ubrać.
-Dowidzenia! Idziemy z Dagmarą na spacer! – krzyknął do mamy Dagmary Mateusz
Wyszli. Zaczęli rozmawiać. Zaczęło się nie przyjemnie, ale potem sobie wszystko wyjaśnili.
Byli pod sklepem. Mateusz z Martą powedzeli, żeby została tu chwilke, muszą coś kupić.
Poszli i zaraz przyszli. Wrócili z dziesięcioma gorącymi lodami. Poszli do parku, usiedli na ich ulubionej ławce. Marta dała dla Dagmary truskawkowego ciepłego loda, sobie wzięła pistacjowego, a Mateusz wziął bananowego.
-Mmm… ale pyszne! – powiedziała Dagmara
-Super, prawda? – zapytał się Mateusz
-Bobma! – powiedziała Marta
Dagmara już chciała pójść, ale Marta jej przeszkodziła i dała pozostałe lody i zdięcie z nią, Martą i Mateuszem.
-Dzięki! Jesteście kochani! – krzyknęła i pobiegła do domu Dagmara
Weszła do domu, każdemu dała po lodzie i pozostałe zjadła. Była w świetnym humorze!

C.N.D.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paola :)
Fanka Mody na Sukces



Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 5635
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: A po co Wam to?! ;>

PostWysłany: Pią 20:04, 29 Wrz 2006  

Myśli W zimie lody? Coś mi ttutaj nie pasuje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shak
Jestem szalóna -.-



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gródek

PostWysłany: Pią 20:27, 29 Wrz 2006  

Paola Smile napisał:
Myśli W zimie lody? Coś mi ttutaj nie pasuje

Ciepłe. Ja zawsze się nimi opycham Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paola :)
Fanka Mody na Sukces



Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 5635
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: A po co Wam to?! ;>

PostWysłany: Pią 20:47, 29 Wrz 2006  

truskawkowego ciepłego loda, sobie wzięła pistacjowego, a Mateusz wziął bananowego. - są takie ? tzn. smaki?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shak
Jestem szalóna -.-



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gródek

PostWysłany: Sob 12:38, 30 Wrz 2006  

Paola Smile napisał:
truskawkowego ciepłego loda, sobie wzięła pistacjowego, a Mateusz wziął bananowego. - są takie ? tzn. smaki?

Yhy, a co innego ;D ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raissa
Jestem szalóna -.-



Dołączył: 25 Wrz 2007
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:53, 02 Paź 2007  

Eee, jakos nie dam rady przeczytac tego do konca :P. Takam leniwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paola :)
Fanka Mody na Sukces



Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 5635
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: A po co Wam to?! ;>

PostWysłany: Śro 14:57, 03 Paź 2007  

- ten twój słomiany zapał się odezwał ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dirrty Girls Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
   
 
Opcje 
Zezwolenia Opcje
Kto jest na Forum Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Kto jest na Forum
 
Jumpbox
Kto jest na Forum
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Theme FrayCan created by spleen & Download
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin